Z pozdrowieniami dla czytających i z całusami dla komentujących!
_________________________________________________________________________________
Po kilku kąśliwych uwagach Laury, Fred i George doprowadzili ją do celu.
Dziewczyna właśnie wpatrywała się w sufit. Tak jak połowa klasy zastanawiała się jak ma dostać się do sali. Wiedziała, że musi otworzyć okrągłą klapę w stropie do, której przybita była mosiężna tabliczka z napisem:
SYBILLA TRELAWNEY, NAUCZYCIELKA WRÓŻBIARSTWA.
Już miała wypowiedzieć dręczące ją pytanie na głos, gdy wyprzedził ją Harry:
- Niby jak mamy się tam dostać?
Klapa gwałtownie otworzyła się i zjechała ku nim srebrna drabina. Wszyscy zamilkli. Następnie każdy zaczął mozolną wspinaczkę na górę.
Pokonując ostatni stopień Laura oniemiała. Poczuła się tak, jakby weszła do staroświeckiej herbaciarni. Zakaszlała cicho bo do jej nosa wleciał intensywny odór wymieszanych aromatów.
- Witajcie. Jak miło zobaczyć was w świecie materialnym - powiedział tajemniczy głos. Torres rozejrzała się szukając osoby, która wypowiedziała te słowa. Niestety za dużo nie zobaczyła, bo stała na końcu pomieszczenia.
- Siadajcie, moje dzieci, siadajcie - po kolejnych zdaniach Laura zrozumiała, że tajemniczy głos należał do nauczycielki.
Podeszła do najbliższego stolika i usiadła na jednej z puf. Skierowała swój wzrok na bransoletki znajdujące się na jednej z jej rąk. Wpatrywała się w nie z niezwykłym zainteresowaniem. Bransoletki były różnokolorowe i każda miała dla niej inne znaczenie.
Nie słuchała wypowiedzi nauczycielki tylko przypominała sobie wczorajszy dzień. A spędziła go bardzo przyjemnie bo...
Dalsze wspominanie przerwała jej Hermiona:
- Laura para!? - krzyknęła z początku sali.
Dziewczyna podeszła niezwłocznie do Hermiony.
- Niech zgadnę! Nie słuchałaś... i zapewne nie wiesz co robimy? - powiedziała trochę przemądrzale gryfonka widząc minę koleżanki.
- Wiem. Podzielić się w pary... - wybrnęła z sytuacji Torres.
- Jak mogłaś sobie odpuścić taką rozrywkę, wiesz ile tu już przepowiedni było? - zastanawiała się Greanger.
- No najwyraźniej mogłam...- odparła beztrosko Laura i zajęła jedną z puf.
- Omawiamy wróżenie z fusów - wytłumaczyła Laurze Hermiona i ruszyła w stronę półki z filiżankami.
- Cześć r11; usłyszała głos Samusa, Laura.
Odwróciła głowę i zobaczyła Finnigana i Deana przesuwających swój stolik by być bliżej niej.
- Hej! - przywitała się i usiadła tak, że nogi miała pod stolikiem. W ten sposób mogła jednocześnie rozmawiać z chłopakami i obserwować Sybillę.
Gdy Hermiona wróciła niosąc dwie filiżanki napełnione herbatą, zobaczyła nienaturalnie stykające się stoliki. Nie pytając co się stało, że jest tak, a nie inaczej, zajęła swoje miejsce i dała Laurze jedną z filiżanek.
- Mam to wypić? - spytała Torres tak jakby to nie było oczywiste. Spojrzała na gryfonke. Widząc, że ta pokiwała głową. Wpatrywała się w napój czekając na jakiś cud by nie musieć tego wypić! Nie miała ochoty na herbatę.
Jej długie ciemnobrązowe włosy, opadły tak, że kątem oka nie widziała co się dzieje po lewej stronie. Przerzuciła kosmyki włosów na plecy by móc widzieć co robią chłopaki. Byli odwróceni. Torres wykorzystała szanse i wlała trochę swojego napoju do filiżanki Deana.
- Laura! - oburzyła się Hermiona.
- No co?
Granger uśmiechnęła się tylko.
- Laura zobacz! - wykrzyknęła po chwili i wskazała palcem na koniec sali.
Dobrze wiedziała co robi, bo chłopcy też zaczęli wypatrywać we wskazanym miejscu czegoś niezwykłego. I Hermiona miała okazje by zrobić to co Laura. Oczywiście wykorzystała daną chwilę.
- Ale szybko wypiłyście! - zdumiał się Dean, zaglądając do kubków dziewczyn po tym jak odpuścił sobie dalsze szukanie.
- Nom. A Wam to jakoś wolno idzie... - zauważyła Laura.
Dziewczyny zakołysały filiżankami trzykrotnie, osuszyły je i zajrzały do środka.
- Co widzisz w mojej? - spytała Granger jakby od niechcenia.
- Emm... sama nie wiem... zegarek... - wybąkała.
Hermiona zlękła się trochę i rozkazała:
- Zajrzyj do książki...
Dziewczyna bez żadnego sprzeciwu wypełniła rozkaz.
- Zegar.... zegar... O! Jest! Czas będzie Ci dopisywał. - odparła krótko.
- Tylko tyle? - zdziwiła się Hermiona i wyrwała książkę Torres.
Tymczasem profesor Trelawney podeszła do Harry'ego.
- Zobaczmy, co my tutaj mamy - powiedziała.
Zapadła cisza wszyscy zwrócili swoje skupienie na Sybillię.
- Jastrząb... Mój drogi masz śmiertelnego wroga.
Nie wiadomo dlaczego, ale Laura od razu pomyślała o Syriuszu Blacku.
- Ale o tym wiedzą wszyscy - powiedziała Hermiona głośnym szeptem.
Profesor Trelawney zwróciła na nią wzrok.
- No tak... wiedzą - powtórzyła Hermiona. - Każdy wie o Harrym i o Sami-Wiecie-Kim.
Torres spoglądała na gryfonkę ze zdumieniem.
Hermiona i taka odzywka do nauczyciela, pomyślała.
Kobieta ponownie zajrzała filiżanki Pottera i obróciła ją w palcach.
- Pałkarz, a więc atak. Ach mój kochany, to nie jest szczęśliwa filiżanka... Czaszka, niebezpieczeństwo na twojej drodze.
Nagle kobieta krzyknęła. Rozległ się brzęk tłuczonej porcelany. Neville rozbił kolejną filiżankę.
Laura wstała i podeszła do chłopaka by pomóc mu zbierać spękane skorupki. Wolała robić to niż widzieć co chwile jakieś oburzone miny Hermiony. Zbierając ceramikę nie skupiły się na tym by słuchać tego co mówi nauczycielka. Ale gdy profesorka wymówiła słowo ponurak, Laura i Neville ustali w sprzątaniu.
- Mnie to wcale nie wygląda na ponuraka... - oświadczyła Hermiona oglądając osławioną już filiżankę.
- Wybacz mi, moja droga. ale muszę ci powiedzieć, że masz wokół siebie bardzo nikłą aurę. Twoja wrażliwość na rezonanse przyszłości bliska jest zera.
Laura uśmiechnęła się delikatnie. I dalej zajęła się zbieraniem stłuczonej porcelany.
- Swoją drogą takie to małe, a tyle kawałków trzeba zbierać...- zastanowiła się Torres, mrucząc do Neville'a.
- Jeśli już ustalicie, czy umrę czy nie to mi powiedzcie! - usłyszała wybuch Harry'ego .
Profesor Tralewney oznajmiła zakończenie lekcji.
Laura nie patrząc na Pottera, zabrała swoje rzeczy i wyszła z klasy.
Wszyscy wiedzą, że Voldemort próbował zabić Harry'ego już wtedy, gdy był niemowlakiem. A mimo to nie był on pierwszym, o którym pomyślała Laura, gdy Trelawney "przepowiedziała", że Harry ma śmiertelnego wroga. "Groźny" zbieg z Azkabanu wydał jej się "bardziej odpowiedni" na śmiertelnego wroga Pottera, niż najpotężniejszy czarnoksiężnik. Niezła logika. xD Ogólne bardzo mi się podoba, ale szkoda, że tak krótko.
OdpowiedzUsuńHah, kurczę no nie jej wina, że to pierwsze o czym pomyślała.. C;
UsuńNastępny rozdział dłuższy ;3
Głupi Blogger. Czwarty raz kom mi się usunął. Eh, life is brutal.
OdpowiedzUsuńRozdział miły, lekki i przyjemny w czytaniu. Nie robisz błędów ani ortograficznych ani stylistycznych; jedyne co mi się nie podobało to to, że zbyt książkowy. To znaczy nie lubię jak ff odbiega od fabuły prawdziwego Harry'ego Pottera, ale moim skromnym zdaniem, powinno tu być więcej Ciebie ;33 Nie obraź się.
To mnie rozwaliło, logika w stylu: "Co tam Lord Voldemort, Syriusz Black groźniejszy" xD. Masz fajne pomysły ; D
Ile masz lat? Od ilu lat piszesz? Ile lat jesteś Potterhead? Jakie są Twoje ulubione postacie? Mogłabyś zrobić coś więcej z Ginny, bo uwielbiam tą postać ♥? Oto moje pytanka.
Pozdrawiam cieplutko, życzę czasu, weny, pomysłów i dobrych ocen w szkole :D
~Marta (mająca nadzieję, że kom tym razem się nie usunie xD)
Grrrr wiem co czujesz właśnie przeżywam to samo :|
UsuńPierwsze rozdziaŁY takie będą bo na początku są dość ważne rzeczy z czasem to się na pewno zmieni... :) I mam nadzieję, że aż bedziesz miała dość tego, że jest tyle o Laurze ;*
Hah ;D
No co? Voldzio od lat zagraza HP, a taki Syrek dopiero teraz zaczął i nagle takia przepowiednia się pojawia ;D
Mam lat 13. Jestem gimbem, ale nie typowym... :> Potterkeads jestem od roku w sumie ;)
Bliźniacy <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
*mogłabym tak dalej, ale to bez sensu...*
Z Ginny będzie dużo, ale w swoim czasie ;)
Dziękuję Ci za komentarzyk bardzo mnie on podniusł na duchu <3
I dziękuję ja też cieplutko pozdrawiam...
O, już się bałam że będę jedną z niewielu blogerek która ma 13 lat :))) Będę zakładać bloga, przemogłam się :D Najpierw tylko napiszę rozdział, to znaczy skończę pisać ;33 Też nie jestem takim "typowym" gimbem ;) Fajnie, że będzie z Ginny :D...
UsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału a co do tego.
OdpowiedzUsuńByło krótko ale na temat :)
W końcu doczekałam się wybrańca :3
Ogólnie idzie ci coraz lepiej, całość jest ładna i przejrzysta.
Łatwo się to czyta za to wielki +
Blog jest oryginalny, pomimo tego że to ff, to z takim pomysłem jeszcze się nie spotkałam.
Literówek coraz miej i bardzo się ciesze :)
Tylko mi brakuje akapitów ale to już tylko kwestia gustu :)
Będę wpadać poczytać kolejne rozdziały
Miłego weekendu alex2708.blogspot.com
Zapraszam na spis blogów http://rainbow2708.blogspot.com/ mający na celu zebranie wielu opowiadań.Łatwo się wypromować :)
UsuńZaintrygowało mnie twoje opowiadanie i czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńWidać, że lubisz pisać i wkładasz serce w to co tworzysz.
Życzę ci dużo weny i wyczekuję następnego rozdziału.
~Jenny
http://moje-magiczne-zycie-hogwart.blogspot.com
Wpadłam :*
UsuńOj w tą cześć co teraz będzie włożę naprawdę sporo sił, więc myślę, że ją przeczytasz no i skomentować tez możesz hah ^^
Nie no naparwdę solidnie nad nią pracuję, więc tyle musicie czekać :/
Dziękuję i wzajemnie :)
Jak tylko nowa notka się pojawi to zaraz wezmę się za czytanie :*
UsuńCzytam komentarze i...
OdpowiedzUsuńHigh five, siostro! Też mam 13 lat!♡
Rozdział super, szczerze nienawidzę Trelawney! Cholerna, stara wieszczka!
Mi ona w sumie zwisa jakby nie patrzeć...xd
UsuńHot13 powiadasz? hah :)
Następny będzie lepszy
Co by tu powiedzieć? Eee... Może trochę więcej opisów, a mniej dialogów? Myślę, że twoje opowiadanie byłoby wtedy o wiele bogatsze i ciekawsze :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Laura pomogła Neville'owi (nie wiem czy dobrze odmieniłam. zapewne źle) pozbierać to. Udowodniła nam, że jest pomocna i przyjazna.
Lecę dalej :)
Wiem, wiem musze nad tym panować. Będę się starać ^^
UsuńBtw. Podasz linka do swojego bloga? Gdzieś zgubiłam :)
na dalej to musisz poczekać :/ No, ale mam nadzieję, że się doczekasz xd
Oh nje ponurak ;-; To się musiało stać xD Anyway... fajnie się zapowiada. Pisz częściej :(
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam do mnie frezabethweasley.blogspot.com
Postaram się, ale to serio dla mnie nie łatwe.
UsuńJuż idę ^^
Więc tak. Rozdział baardzo krótki ;( ALE bardzo mi się podoba akcja! Tylko jakbyś dodawała więcej opisów, przeżyć wewnętrznych laury i jej reakcji na różnych ludzi, to byłoby ciekawiej. :) Szkoda tylko, że dodajesz rozdziały z takimi ogrooomnymi przerwami, liczę na poprawę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;*
http://hogwart-zmienicprzyszlosc.blogspot.com/
Uuu ciekawi dlaczego Laura była zaskoczona ? Czy nie wiedziała o wybrańcu ?
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award :D Po więcej inforamcji zapraszam pod ten adres - http://dramenegildaforever.blogspot.com/2015/01/dwukrotna-nominacja-do-liebster-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i całuję,
Hermenegilda :*
Ojejku!!!! Dziękuje bardzo!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
UsuńNaprawdę to dla mnie wiele znaczy :) Dziękuję serdecznie :* I daj znać kiedy następna czesc u cb :)
I jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuje ^^
Chciałam Cię powiadomić, że zostałaś nominowana do Liebster Award, więcej informacji tutaj alex2708.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że tak mało ;c
Wyraz "nom" nie pasował mi do całej reszty.
Tekst pisany był z ostrożnością i "nom" tylko go oszpeciło,
Bardzo mi się podobało.! Zapraszam do mnie.Dopiero zaczynam i mam zamiar dziś lub za kilka dni dodać opowiadanie. :)
Moim zdaniem powinnaś pisać trochę więcej opisów, dzięki którym dowiedziałabym się, co czuje i myśli twoja bohaterka, gdzie się znajduje, co jest motywem jej działań. Ale poza tym, uważam że masz świetne pomysły i potrafisz ubrać je w słowa :)
OdpowiedzUsuńhttp://nocturne.blog.pl/
Tak więc... W końcu się za to biorę... Dobra.. Krótko i zwięźle... Hermiona mi tu nie pasuje. Momentami zachowuje się jakby była tym wróżbiarstwem zainteresowana, a z książki wiemy że wcale nie była. Tak samo w jednym momencie był taki jeden sztuczny tekst Trelawney i też rzucił mi się w oczy. Do tego jeszcze kilka błędów "erki", brak ogonka w "ę" :D Ogólnie to mi się podoba, ciekawe jak dalej się to rozwinie. Powodzenia :D
OdpowiedzUsuńTutaj rozdział nieco dłuższy, ale tylko NIECO i dlatego, że masz tu prawie same dialogi.
OdpowiedzUsuńBardzo to wszystko infantylne. Te problemy w opowiadaniu, itp. Ale to nic złego, lepsze to, niż jakieś patetyczne, mroczne opisy, które nic nie wnoszą. I bardzo fajnie, że opisujesz np. to wróżenie, a nie rozpoczynasz jakimś romansem (najczęściej z Draconem Malfoyem). Powiem szczerze, że spodziewałam się kolejnego blogusia z wielką miłością Mary Sue do Dracona Malfoya już w pierwszym rozdziale, a zaczęło się całkiem ciekawie. Robisz sporo błędów i musisz nauczyć się jeszcze bardzo wielu rzeczy, ale zmierzasz w dobrym kierunku. Nie mówię, że wątki romantyczne musisz omijać, ale to nie może być główny temat, bo robi się z opowiadania jakieś "M jak miłość" dla ubogich (jakby sam serial był specjalnie ambitny). Pisz więc kolejny rozdział i staraj się stosować do wskazówek (nie tylko moich, ale i innych Czytelników).
www.dark-love-riddle.blog.onet.pl
Jak ja nie lubię pisać komentarzy... Zacznę od tego, ze jest parę literówek i jeśli dobrze widzę to w jednym miejscu jest kropka zamiast przecinka. No cóż, jakoś nie kręcą mnie OC ale ty to ty i musiałam przeczytać :D Jak na początek to pierwszy raz spotykam się z tak dobrym opowiadaniem z nową postacią :D Podoba mi się to, że nie przedstawiasz Gryfonów jak tych najgorszych, najgłupszych i przy okazji nie dodajesz, że Potter to ten najgorszy. Laura wydaje się być neutralna, ale w tej swojej neutralności mi się podoba, nie spieprz tego :D Trelawney... Mnie tylko ciekawi co było w filiżance Laury, bo mogłoby to być ciekawe. Hermiona... idealnie przedstawiona :D Żadne idealizowanie, żadne robienie z niej głupiej :D Powiem/Napiszę, że taki blog to dla mnie miła odmiana, że wszystko co złe zostało powiedziane więc nic nie dodaje :D Weny życzę i zapraszam do mnie silence-is-the-enemy-jily.blogspot.com
OdpowiedzUsuń